Wędrówki piesze gwarantują niespotykane doznania, są bardzo przyjemną formą obcowania z naturą a także doskonałym sposobem na dotarcie w odległe miejsca mazurskiej krainy. Wystarczy spakować plecak, założyć wygodne obuwie i można ruszać w teren…

Długie przemarsze mogą być jednak bardzo wyczerpujące dla stóp zatem warto o nie zadbać. Obuwie uniwersalne tak naprawdę nie istnieje, buty należy dobierać zarówno do terenu w jakim zamierzamy się poruszać jak i pogody. Wędrując po Mazurach a zapewne również po Podlasiu i Suwalszczyźnie z całą pewnością będziesz pokonywał bardzo zróżnicowany teren i musisz się postarać, aby Twoje buty sprostały takiemu zadaniu.

Obuwie sportowe (adidasy) z pozoru może wydawać się wygodne i efektywnie się w nim wygląda, ale nie nadaje się do większości zastosowań w terenie. Latem zapewne wystarczą, ale jesienią i zimą na Mazurach padają obfite deszcze, co przy porośniętym trawą podłożu i słabym nasłonecznieniu nie jest zbyt sprzyjające do długich wędrówek. Buty natychmiast robią się mokre i niewygodne. Adidasy absorbują wilgoć, nie utrzymują ciepła, ocierają stopy i szybko się niszczą. Na dodatek, co istotne jest szczególnie w kilkudniowych wędrówkach, trudno je wysuszyć.

Para solidnych, dobrej jakości butów turystycznych przeznaczonych do długich wędrówek wystarczy na długi czas i zarazem zapewni odpowiednią ochronę stopom.

Osobiście do wędrówki wybrałem buty szwajcarskiej firmy firmy Raichle model Shadow XCR z podeszwą Vibram. Buty Raichle słyną z precyzji wykonania i niezwykłej wygody. Są to lekkie buty trekkingowe, które sprawdzają się zarówno w mieście, jak i na szlaku górskim. Buty bardzo dobrze trzymają stopę, tłumią drgania i zmniejszają zmęczenie stóp podczas marszu.

W terenie testowałem również wszelkiego rodzaju buty „no-name” w których zwykle po około 30-50 km marszu pękają przez całą szerokość podeszwy wykonane z nieelastycznego tworzywa – „gumy”. Dlatego w zupełności odradzam wszelkie eksperymentowane w trakcie wyprawy, gdyż wówczas będziemy musieli zapewnić sobie dodatkową parę butów w plecaku a tym samym dodatkowe zbędne kilogramy.