Puszcza Romincka w swoich rozległych lasach skrywa wiele skarbów natury…ale również architektury! Jedną z takich perełek są zapomniane mosty kolejowe w miejscowości Botkuny. Choć to wiadukty w Stańczykach znane są wszystkim jako akwedukty Puszczy Rominckiej, mosty kolejowe Botkuny w niczym im nie ustępują.

Skąd na Mazurach mosty stworzone przez włoskich architektów?

Aby zrozumieć genezę tych niezwykłych kolejowych mostów na Mazurach, musimy cofnąć się do czasów sprzed I wojny światowej, konkretnie do roku 1907. Wtedy rozpoczęto budowę linii kolejowej przez Puszczę Romincką, która miała połączyć Gołdap z miejscowością Żytkiejmy. Trasa ta miała znaczenie zarówno dla ruchu pasażerskiego, jak i towarowego. W czasie wojny linia zyskała znaczenie strategiczne. W 1941 roku wybudowano dodatkowo bocznicę od stacji Pobędzie na terenie Prus Wschodnich do stacji na terenie Suwalszczyzny.

Ze względu na pagórkowaty teren i doliny rzek konieczne było zbudowanie mostów w newralgicznych miejscach. Mosty zbudowane zostały w Stańczykach, Kiepojciach i Botkunach.

Wszystkie mosty kolejowe wzniesiono w stylu włoskich akweduktów. Mosty oczywiście przypominają rzymskie akwedukty nie bez powodu – zaprojektowane zostały przez włoskich architektów.

Mosty kolejowe Botkuny – atrakcja

Surowe mosty tkwią schowane w gęstym lesiem. Obiekty dojrzeć można ukryte pośród drzew idąc od wsi Botkuny lub od miejscowości Galwiecie. Oddalone są od Gołdapi o około 5 km. Do samych mostów można dojść pieszo lub dojechać rowerem, wjazd samochodem jest zabroniony.

Mosty kolejowe Botkuny wzniesiono w pierwszej połowie XX wieku i zbudowane zostały w stylu włoskich akweduktów. Ich budowa związana jest z trasą Gołdap-Żytkiejmy. Wiadukty łączą brzegi doliny rzeki Jarki.

Mosty kolejowe wykonano z żelbetu ze stalowym szkieletem. Filary wzniesiono na fundamentowym trzonie z kamiennych bloków. Cokoły również obłożono kamieniem.

Ich surowość i wysokość sprawiają, że stanowią one niezwykłe widowisko. Mosty te, chociaż od dawna nie są już używane, wciąż przyciągają turystów swoją wyjątkową architekturą i położeniem w otoczeniu przyrody.

Mosty w Botkunach znajdują się w porównaniu do mostów w Kiepojciach i Stańczykach, w dużo bardziej niedostępnym i dzikim terenie. Ukryte są pośród drzew, w krajobrazie chaszczy i gęstych zarośli.

Mosty kolejowe w Kiepojciach

Jadąc dalej na wschód natrafiamy na podwójne mosty w Kiepojciach, które przecinają rzekę Bludzię. To kolejne wiadukty na trasie łączącej Gołdap z miejscowością Zytkiejmy. Jeden z mostów jest częściowo murowany z cegły. Drugi w całości odlany z betonu. Razem jednak dobrze się komponują, tworząc spójną całość.

Mosty kolejowe Stańczyki

Docierając do Stańczyków obiekty dojrzeć można już z daleka. Te kolejowe mosty są jednymi z najbardziej popularnych atrakcji na Mazurach. Dzięki temu wokół nich stworzono odpowiednią infrastrukturę turystyczną. Auto można zaparkować na dużym, bezpłatnym parkingu, a same mosty kolejowe obejrzymy także z wieży widokowej znajdującej się w pobliżu.

Oczywiście również te wiadukty są częścią przedwojennej linii kolejowej biegnącej w Puszczy Rominckiej. Mosty w Stańczykach składają się z pięciu przęseł o długości 200 metrów i wysokości 40 metrów. Są to największe z mostów na całej trasie kolejowej. Ich architektura przypomina rzymskie akwedukty i jest jednymi z najwyższych mostów w Polsce. Obiekty zostały zaprojektowane przez włoskich architektów.

Podsumowanie

Mosty kolejowe Botkuny to para wiaduktów, które znajdują się na dawnej trasie łączącej Gołdap i Żytkiejmy. Choć są ukryte pośród drzew i gęstych zarośli, warto wybrać się na odkrywanie tych wyjątkowych terenów. Mosty w Botkunach znajdują się nad rzeką Jarką. Ich historia jest wyjątkowa, są częścią przedwojennej linii kolejowej biegnącej w Prusach Wschodnich Choć poddały się niszczącej działalności czasu, wciąż jednak stanowią wyjątkową pamiątkę dawnych czasów.